m4Organizatorem nowogardzkich uroczystości trzeciomajowych i pozostałych uroczystości o charakterze państwowym, jest organ wykonawczy gminy. I nie jest to specyfika Nowogardu, ale we wszystkich gminach w całej Polsce jest podobnie. W naszej jednak gminie pęd niektórych do władzy jest tak wielki, że są w stanie podeptać każdy porządek, nawet ten wcześniej ustalony, aby tylko „zaistnieć” na firmamencie popularności.

***

Obchody Konstytucji 3 Maja są ważnym świętem dla każdego z Polaków. Świętem, które powinno nas łączyć i budować. Jednak u nas ono niestety dzieli i burzy.

Już w ubiegłym roku, podobnie jak i w tym, porządek obchodów 3 Maja został zburzony przez księdza proboszcza Kazimierza Łukjaniuka. Rok temu, pomimo wcześniejszych ustaleń z ks. Łukjaniukiem programu obchodów święta Konstytucji 3 Maja, bezpośrednio przed uroczystościami pojawiły się naciski, aby burmistrz wyraził zgodę na polityczne odczyty pod pomnikiem Niepodległości. Burmistrz nie chcąc dopuścić do jakiejkolwiek awantury i wieców politycznych, niosących podziały oraz niezgodę w społeczeństwie zaproponował, aby obchody tego święta odbyły się w duchu patriotycznym, łączącym nas mieszkańców Nowogardu. Zgodnie z przyjętym scenariuszem uroczystość rozpoczęła msza św. w kościele pw. św. Rafała Kalinowskiego, skąd wszyscy uczestnicy przeszli pochodem, ulicami miasta, pod pomnik przy ul. 3 Maja, gdzie zostały złożone wieńce. Następnie uczniowie z II Liceum Ogólnokształcącego przedstawili inscenizację związaną z uchwaleniem Konstytucji 3 Maja w roku 1791. Burmistrz na zakończenie podziękował wszystkim mieszkańcom za udział w uroczystościach i…. na tym miało się skończyć. Niestety. Ksiądz Kazimierz Łukjaniuk nie zamierzał skończyć. Wygłosił tyradę, w której negatywnie ocenił całą inscenizację przygotowaną przez młodzież, którą też strofował za to, że nie zna historii i że nie chodzi do kościoła.

Ksiądz wkroczył wówczas w ustalony porządek uroczystości, choć było to jeszcze niewielkie uchybienie w porównaniu z tym czego dokonał w tym roku.

***

W tym roku ponownie padła ze strony gminy propozycja, aby uroczystości trzeciomajowe miały charakter patriotyczny, bez żadnych politycznych akcentów. Dlatego też 2 tygodnie przed uroczystościami, zastępca burmistrza Krzysztof Kolibski zadzwonił do księdza proboszcza Kazimierza Łukjaniuka, aby uniknąć krępującej sytuacji, która miała miejsce rok temu. Gdy padła ze strony gminy propozycja, aby uroczystość odbyła się bez politycznych odczytów ksiądz stwierdził, że jeszcze zobaczymy, bo jest dużo czasu i zapewne dojdzie jeszcze do kolejnego spotkania celem omówienia tych spraw. Jednak do takiego spotkania nie doszło. W związku z tym, wydawało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zgodnie ze scenariuszem uroczystości, o godz. 11.00 została odprawiona msza św., a następnie wszyscy przeszli pod pomnik przy ul. 3 Maja, gdzie miała miejsce akademia przygotowana przez uczniów II Liceum Ogólnokształcącego oraz złożone zostały wieńce przez przybyłe delegacje. Zastępca burmistrza Krzysztof Kolibski, jako organizator tych uroczystości, zabrał głos, aby podziękować za przybycie i udział w nowogardzkich obchodach święta Konstytucji 3 Maja wszystkim delegacjom, młodzieży oraz mieszkańcom. I na tym scenariusz przewidywał zakończenie uroczystości.

***

Jakież było zdziwienie organizatorów, kiedy przy użyciu własnego nagłośnienia, proboszcz parafii pw. św. Rafała Kalinowskiego (ks. Kazimierz Łukjaniuk), bezpardonowo przerwał uroczystość i bez zgody organizatora (Gminy) zabrał głos i ze spokojnej uroczystości zrobił wiec polityczny jednej opcji.

Pomimo wcześniejszych ustaleń, że nie będzie żadnych przemówień (przedstawiciel Gminy uszanował te ustalenia) Ks. Łukjaniuk przekazał głos, wybranym przez siebie przedstawicielom partii politycznych - w tym przewodniczącemu struktur powiatowych PSL, który jest mieszkańcem Goleniowa oraz przedstawicielce PiS. Ksiądz pominął natomiast przedstawicieli innych partii, choć byli obecni, min. z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Widać było, że działania te zostały wcześniej zaplanowane, ponieważ wywołane przez ks. Łukjaniuka osoby wychodziły w większości z przygotowanymi na kartkach przemówieniami. Ksiądz bardzo dobrze się  do tego przygotował, w tajemnicy i podstępnie, a całe postępowanie i przebieg tych wydarzeń miały charakter dalece odbiegający od zasad dobrego wychowania i poszanowania innych.

Oczywiście nie zabrakło również połajania młodzieży, za ich nieobecność na mszy św. oraz słów, że proboszcz chce „normalności” w Nowogardzie.

Tylko pytanie się pojawia: o jaką normalność księdzu Łukjaniukowi chodzi? O taką, że przymusem chce się zagonić młodzież do kościoła? Czy normalnością możemy nazwać negatywne słowa, które padły na temat przygotowanej przez młodzież inscenizacji? Czy może chodzi o taką normalność, gdy przedstawiciel Kościoła świadomie, a wręcz podstępnie i skrycie łamie wcześniejsze ustalenia z zastępcą burmistrza? Ależ sobie ten człowiek wystawił świadectwo.

Jest to niedopuszczalne, aby to właśnie przedstawiciel Kościoła Katolickiego, na uroczystościach gminnych, dzielił nowogardzkie społeczeństwo na tych, którzy mają prawo zabierać głos pod pomnikiem i na tych, którzy takiego prawa są pozbawiani.

Czy ks. Łukjaniuk słyszał kazania z Jasnej Góry (3 maja br.) abp. Gądeckiego (Przewodniczący Episkopatu Polski), że „Jako naród doświadczamy dzisiaj podziałów, doświadczamy braku jedności, które biorą się z naszego dążenia do panowania nad innymi na sposób ziemski, a nie na sposób Królestwa Bożego. Na sposób ziemski,czyli przez górowanie nad innymi a nie na sposób Królestwa Bożego, czyli przez służbę miłości"?

Widać umknęły mu te słowa, o czym świadczy dobitnie jego zachowanie pod pomnikiem.

Jak widzimy biskupi polscy nawołują do budowania zgody, zaś w Nowogardzie jest ksiądz, który...resztę dopowiedzcie sobie Państwo sami.

To co się wydarzyło podczas tegorocznych obchodów trzeciomajowych zaskoczyło negatywnie wiele osób, które przybyły na uroczystości pod Pomnik Niepodległości. Zaskoczyło ich gorliwe zaangażowanie polityczne księdza proboszcza, który bez zgody organizatora, zrobił z uroczystości państwowej wiec polityczny.

Nie zgadzamy się na takie zachowanie i dzielenie Polaków na tych lepszych i gorszych. Nadal będziemy jako Gmina organizować uroczystości państwowe w duchu patriotyzmu, bez polityki, bez podziałów, dla naszych mieszkańców.

Chciałbym podkreślić, że artykuł ten nie jest atakiem na Kościół Katolicki, czy na wiarę lub na całe duchowieństwo, ale wskazaniem na nieprawidłowości w zachowaniu konkretnej osoby, w tym przypadku mowa o ks. Kazimierzu Łukjaniuku. Zabrakło podstawowej zasady kultury, że bez zgody i wiedzy gospodarza nic się nie robi na uroczystości, której on jest organizatorem. Szanujmy się wzajemnie. Uroczystość miała dwie części: kościelną i samorządową. Pierwszą organizował ks. Łukjaniuk i w kościele mógł robić co chciał, ale za samorządową odpowiadał już bezpośrednio Krzysztof Kolibski i wypadało jego zapytać o zgodę na dopuszczenie innych osób do głosu. Tak by się zachował człowiek z klasą. Tego należałoby się spodziewać po tak doświadczonym duchownym. Duchownym, który powinien nieść miłość, pokój i tolerancję. Powinien dbać o nasz duchowy spokój, a tymczasem sieje ferment i nieporozumienia. Prowadzi do skłócenia społeczeństwa. Uroczystości te powinny pozostawić w nas dumę i patriotyzm, a tymczasem pozostawiły niesmak i zniechęcenie. Kiedy będzie normalność w Nowogardzie? My będziemy mimo wszystko do niej dążyć, może w końcu przyjdzie czas, że i inni się do tego przyłączą. W każdym bądź razie zapraszamy.

Piotr Suchy