images/2018/02/21_Wyszomierz_pomoc
Jak można zrobić zarzut wobec kogoś, kto niesie pomoc drugiej osobie? Jest to niezrozumiałe i niepojęte. Jednak widać jest w naszej gminie osoba, która to potrafi.  W ostatnim wydaniu lokalnego dziennika piszący w jednym z artykułów skrytykował pomoc, jaką otrzymała jedna z mieszkanek Wyszomierza, ze strony m.in. burmistrza.
Lawina pomocy ruszyła z chwilą upublicznienia informacji o bardzo złej sytuacji ww. mieszkanki. Burmistrz przez facebooka został poinformowany o problemie i od razu przystąpił do działania.

W tym samym jeszcze dniu, pierwsza pomoc popłynęła ze strony pastora Cezarego Komisarza (Kościół Ewangelicznych Chrześcijan) i osób prywatnych, które dostarczyły węgiel na opał i podjęły starania w pozyskaniu nowego pieca do ogrzewania domu. Uruchomiony został Ośrodek Pomocy Społecznej, a ponadto do pomocy włączył się również osobiście burmistrz Robert Czapla, który wraz z kierownik OPS Dorotą Maślaną udał się do Wyszomierza, aby na miejscu zapoznać się z całą sytuacją i od potrzebującej uzyskać bezpośrednio informację, czego jej potrzeba, aby godnie mogła żyć i funkcjonować.
Okazało się podczas tej wizyty, że 28 lat temu, z powodu nieopłaconych rachunków, został mieszkance odcięty prąd, a z czasem i woda, czyli od 1990 roku żyła ona bez prądu.
***
Piszący w dzienniku uznał jednak, że burmistrz jest winny tej sytuacji, bo budynek jest komunalny, a on powinien o wszystkim wiedzieć. Sęk w tym, że kiedy kobiecie odcinano prąd, Robert Czapla był zaledwie uczniem klasy drugiej liceum ogólnokształcącego i jeszcze raczej nie myślał o tym, że kiedyś będzie burmistrzem. Zresztą w tym czasie gminą zarządzał Naczelnik Miasta i Gminy, a nie burmistrz. W międzyczasie powstała pierwsza Rada Miejska, w której radnym był m.in. Marek S. (przypuszczalnie autor artykułu). Był on w Zarządzie Miasta i Gminy Nowogard i też coś mógł przecież w tej sprawie zrobić. Było po drodze też kilku burmistrzów (Tadeusz Kubica, Krzysztof Krauze, Marian Golczyk, Agnieszka Biegańska-Sawicka i 16 lat Kazimierz Zięba) i też w tej sprawie nic nie zostało zrobione. Dopiero, gdy informacja o sytuacji mieszkanki dotarła do burmistrza Roberta Czapli, podjął on działania, aby rozwiązać sytuację jak najszybciej. I dziś jest za to krytykowany przez owego piszącego?
***
W niecały tydzień udało się zrobić tak wiele dla mieszkanki Wyszomierza, dzięki zaangażowaniu wielu osób, którym należy się wdzięczność za pomoc, którą bezinteresownie niosą dla bliźniego.
- Na miejscu, do dnia dzisiejszego posprzątaliśmy wnętrze mieszkania oraz podwórze, gdzie przycięto krzaki, przygotowano do wywiezienia odpady. Dodatkowo udrożniono kominy. Dziś do mieszkania wkracza ekipa remontowa, która wzmocni tynki i uzupełni ubytki w ścianach. Następnie całe mieszkanie zostanie pomalowane. Akcja rozpoczęła się po interwencji pana burmistrza, który odwiedził mieszkankę. W czasie odwiedzin przekazano jej drewno na opał – powiedział Jarosław Hołubowski odpowiedzialny za prace remontowe.
- Pani Józefa otrzymała dodatkowo plandekę, którą przykryto drewno. Rozpoczęto również procedurę z podłączeniem prądu i wody – powiedział Taduesz Fiejdasz z Urzędu Miejskiego w Nowogardzie.
- Pani Józefa otrzymała od pana burmistrza wsparcie finansowe w miesiącach luty, marzec, kwiecień na pokrycie zadłużenia za wodę oraz na zakup niezbędnych leków. Oprócz tego mieszkanka Wyszomierza ma zapewnione usługi opiekuńcze. Będzie odwiedzała ją codziennie przez dwie godziny opiekunka – powiedziała Dorota Maślana, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej.
***
To są konkretne działania, które mają pomóc wyjść z trudnej dotychczasowej sytuacji mieszkance Wyszomierza. To dzięki jej znajomej, której córka nagłośniła problem, o wszystkim został powiadomiony m.in. burmistrz.
Nie bójmy się pomagać innym. Dziś pomożesz może ty, a jutro inni pomogą tobie. Nie bądźmy obojętni na los naszych sąsiadów. (bs, ps)